Coś mi wypadło

Ponieważ wakacje implikuja uprawianie sportu dziś z Goto i Muchem wzieliśmy kajak na plecy i poszliśmy pouprawiać kayaking lub poprostu popływać na kajaku, jak kto woli (sie pływa kajakiem a nie na kajaku moronko! – by goto) .

Po drodze zauważyłam, że nie mam stroju, ale nie zamierzałam przecież pływać. Goto namawiał mnie nawet na kąpiel bez stanika, ale powiedziałam, że nie ma szans. Pływało nam się wesoło. Ja spełniałam funkcje bagażu bądź balastu, a boys wiosłowali. Systematycznie byłam ochlapywana i trzęsłam się z zimna. Było naprawdę fajnie. Zatrzymaliśmy się na wyspie gdzie chodziłam po drzewie wiszącym nad wodą, pod którym pływały dwa downiki w swoich kajaczkach. Kiedy wracaliśmy postanowiłam nawet się wykąpać. Nie było ciepło. Właściwie postanowiłam wyjść z kajaka, bo miałam ich dość. Ponieważ moje ubranie było mokre, podobnie jak wszystkie inne ubrania w okolicy byłam w kapoku i bieliźnie. Kapoka po chwili się pozbyłam. Po drodze złapałam stopa i zahaczyłam się o kajak Gotu. Kiedy już dopłynęliśmy do brzegu okazało się, że przyjechało tam kilku chłopaków z okolicy, więc postanowiłam się ubrać zanim wyjdę z wody do końca. Wtedy usłyszałam od Gotu “es cycek ci wyskoczył”. Powiedział to zupełnie naturalnie i bez pośpiechu.

Pewnie po przeczytaniu tej historii mogą nasuwać się pewne pytania:

Czemu nie było z nami Basi? – bo Basia jak zwykle tworzy jakiś mały lub większy armagedon tym razem na drogach polskich.

Czemu to ja napisałam o tym wszystkim? – bo wole żeby żaden inny moron o tym nie pisał, typowe “nie chcem, ale muszem”

Czemu eS jest gupi? – no comment

Odpowiedzi na inne pytania są oczywiste.

Jedna odpowiedź do “Coś mi wypadło”

? poki mówi:

hahahahahaahah ostatnie pytanie powalilo mnie z krzesla hahahahah skonam =D

Leave a Reply

morony.pl   marcinpolkowski.com   tworzenie stron internetowych   tworzenie stron internetowych Olsztyn   monitor stron internetowych